wtorek, 28 kwietnia 2015

Spiesz się powoli

Witam po dłuższej przerwie. Kto tęsknił? ;)



Dzisiejszy wpis będzie mieć nutkę osobistą. Zawsze uważałem, że przysłowia w stylu "spiesz się powoli", albo "wolniej jedziesz, dalej zajedziesz" nie są życiowe. Jeśli chcesz coś w życiu osiągnąć, musisz się wybić, działać szybko i energicznie, chwytać dzień. Okazuje się jednak, że na siłowni ta zasada nie działa.

Wiele osób początkujących, zwłaszcza młodych chłopaczków, liczy na szybkie sukcesy. Trener rozpisał 4 serie po 12 powtórzeń? To ja zrobię 5 serii po 15 powtórzeń. Więcej, znaczy lepiej, a to znaczy szybciej. Prawda? Otóż niestety nie. Przetrenowanie wcale nie jest dobre. Trenując zbyt wiele opóźniasz progres, to po pierwsze. Po drugie, narażasz się na ryzyko kontuzji.

Idzie lato. Gdy za oknem pojawiają się pierwsze oznaki dobrej pogody, ludziom przypominają się postanowienia noworoczne - idealna sylwetka na plażę. Ok, kto z Was zrealizował swoje postanowienia? Do lata nie zostało wiele czasu. Trzeba szukać rozwiązań szybkich, chodzić na treningi 7 dni w tygodniu, forsować się i brać większe niż zalecane ilości kreatyny czy DAA.

Praca nad własną sylwetką to PRACA. Nie wyrzeźbisz ciała przy pomocy magii (Somatodrol, Men Solution), do tego trzeba czasu i poświęceń.

Spiesz się powoli, a szybciej zrealizujesz swoje marzenia.

3 komentarze: