środa, 22 lipca 2015

ZMA - czy to tak naprawdę działa?

Długo nie pojawiały się żadne wpisy, ale cóż, tak bywa - życie weryfikuje nasze zaangażowanie :)

Dzisiejszy wpis dedykuję kontrowersyjnemu suplementowi, który popularnie znany jest jako ZMA. Jest to mieszanka cynku, magnezu oraz witaminy B6. Dlaczego jest on kontrowersyjny? Ponieważ nie do końca wiadomo, czy w ogóle działa. Oczywiście przeprowadzano na ten temat badania, jednak wyniki były różne. Jedne wskazywały skuteczność, inne nie.

Cynk - wymagany przez wiele enzymów w naszym ciele, między innymi przez te, które odgrywają główną rolę w budowie mięśni. Wpływa również na regulowanie metabolizmu, pomaga w zaburzeniach snu, wpływa na gojenie się ran. U osób aktywnych fizycznie zapotrzebowanie na ten pierwiastek jest większe niż normalnie.

Magnez - przede wszystkim suplementujemy go z tej racji, że jest wymagany do odpowiedniego działania układu nerwowego. Poza tym wpływa na system odpornościowy, mięśniowy, metabolizm tłuszczy i białek, i na wiele innych rzeczy. 

Witamina B6 - generalnie ciężko byłoby o jej niedobór, gdyż w normalnej diecie zawsze dostarczamy jej odpowiednią ilość naszemu organizmowi. Dodawana jest jednak do tej mieszanki z tej racji, że zawartość B6 wpływa na większą przyswajalność suplementu ZMA.

Według mnie każdy sam powinien sprawdzić, czy jest sens przyjmować ZMA. Przyjmują go głównie mężczyźni. Poza opisanymi powyżej plusami, ZMA wpływa na zwiększenie poziomu testosteronu. Jednak nie zawsze. Badania naukowców dają sprzeczne wyniki. Jakie jest moje zdanie? 

Wydaje mi się, że wszystko zależy od naszej diety i indywidualnych predyspozycji. Jeśli ktoś ma niedobór cynku i magnezu, albo bardzo niski poziom testosteronu, i zacznie suplementację, zapewne zobaczy fajne wyniki. W przeciwnym razie nie wróżę wielkich zmian. Polecam samodzielnie przetestować ten suplement i sprawdzić, czy się opłaca go brać.